Trudne Słowo NIE

Czy dzieci lubią słyszeć „NIE”? – NIE! Czy dzieci potrzebują słyszeć „NIE”? – TAK! Bycie rodzicem i mówienie „NIE”…Jakie są Wasze refleksje na ten temat? Czy łatwo jest odmawiać, czy można to robić z miłości?Temat jest szeroki, dotyczy granic, które czasem trudno jest rodzicowi postawić a potem zachować. Teza tej książki mówi, że mówienie „NIE” […]

Czy dzieci lubią słyszeć „NIE”? – NIE!

Czy dzieci potrzebują słyszeć „NIE”? – TAK!

Bycie rodzicem i mówienie „NIE”…
Jakie są Wasze refleksje na ten temat?

Czy łatwo jest odmawiać, czy można to robić z miłości?
Temat jest szeroki, dotyczy granic, które czasem trudno jest rodzicowi postawić a potem zachować.

Teza tej książki mówi, że mówienie „NIE” dziecku to mówienie „TAK” sobie. Czy jako rodzice często mówimy „TAK” sobie?
Najciekawsze jest to, że dzieci potrzebują naszego „NIE”, czują się wtedy (paradoksalnie) bezpieczne. Mimo tego, że całym sobą mogą prezentować skrajnie inne odczucia – znacie ten moment, kiedy wręcz histerycznie mogą zareagować na odmowę np. nowej zabawki..słodyczy…? Zwłaszcza w sklepie wśród ludzi… W takiej sytuacji, często pod bacznym okiem obserwatorów gotowych od razu krytykować postawę rodzica i dziecka. Wtedy nie tak łatwo jest mówić „NIE”…

Czasem, gdy granice są splątane, lub wręcz w ogóle ich nie ma, dzieci zaczynają wykazywać różnorakie zachowania trudne. To nie jest dla nich sytuacja komfortowa i w ten sposób próbują znaleźć pewne bezpieczne „ramy” w których mogą funkcjonować. Dorosłe osoby, które nie miały postawionych granic w dzieciństwie, zwykle czują się niepewnie w sytuacjach społecznych, mają trudność z równowagą mówienia „tak i nie” wobec świata. Mogą mieć problem z asertywnością lub w drugą stronę – być zbyt roszczeniowe. Warto się naszym granicom przyglądać i zastanowić jakie emocje wywołuje we mnie mówienie „NIE”.

Ważnym zagadnieniem jest, dlaczego nie umiem powiedzieć „NIE”? jakie są moje doświadczenia z dzieciństwa, czy nie chcę dziecku czegoś kompensować, czy boję się oceny innych, czy chcę uniknąć konfliktu czy w jakiś sposób przypodobać się dziecku?

Jasper Juul pisze tak:

„Dzieci mogą dostawać to, na co mają ochotę, i nie będzie to miało złych konsekwencji, jeśli tylko rodzice nie próbują w ten sposób unikać konfliktów lub uczynić siebie kochanym, albo nie poświęcają dla nich własnych potrzeb i granic.”

Mnie się ta koncepcja podoba, a Wam?