(wystarczająco) Dobrzy Rodzice

Ile razy zastanawialiście się: „czy jestem dobrym rodzicem?” Jeśli w ogóle to robisz to już duży sukces! Serio! Żeby być dobrym (wystarczająco) rodzicem musimy mieć w sobie tę chęć wglądu, chęć oceny siebie, wejścia w stan emocjonalny drugiego człowieka, czyli to co nazywamy empatią. Może zadajesz sobie to pytanie często, bo często pojawiają się sytuacje […]

Ile razy zastanawialiście się: „czy jestem dobrym rodzicem?”

Jeśli w ogóle to robisz to już duży sukces! Serio! Żeby być dobrym (wystarczająco) rodzicem musimy mieć w sobie tę chęć wglądu, chęć oceny siebie, wejścia w stan emocjonalny drugiego człowieka, czyli to co nazywamy empatią.

Może zadajesz sobie to pytanie często, bo często pojawiają się sytuacje trudne, bo występują konflikty? A może dziecko ma problemy rozwojowe, a może to ktoś ze szkoły czy przedszkola sugeruje konsultacje u psychologa, pedagoga? „Czy jestem dobrym rodzicem???”

Czy nie lepiej mieć dziecka, które nigdy nie sprawia problemów, które dobrze się uczy, nie pyskuje, jest ciche, spokojne, grzeczne? Prawdziwy ideał?  Przecież wtedy nie musielibyśmy się zastanawiać: „czy jestem dobrym rodzicem?” Nic bardziej mylnego.

ZAWSZE ciche, grzeczne, potulne i NIGDY nie sprawiające problemów dziecko nie istnieje albo… jest dzieckiem rodziców, którzy nie zastanawiają się czy są dobrymi rodzicami… Bo w ich mniemaniu wszystko robią dobrze i nawet, gdy dziecko próbuje im przekazać jakiekolwiek swoje troski, problemy, czy trudne emocje, to tacy rodzice ich nie słyszą, nie chcą słyszeć. Takie dzieci przestają o tym mówić, przestają dzielić się emocjami. Takie dzieci wyrastają na nastolatków i ludzi dorosłych którzy, mówiąc ogólnie, nie są szczęśliwi…

To ze zastanawiasz się np. nad tym jak przebiegła rozmowa (może był podniesiony głos, krzyk..) nad tym co mówisz do swojego dziecka, nad tym co słyszy twoje dziecko (może zdarzają się kłótnie w rodzinie czy sytuacje trudne), to, że nad tym się pochylasz to twój wielki sukces. Może czasem pojawia się poczucie winy, chęć zmiany swoich schematów?

Ale – co z tym zrobić? Skoro już wiesz, że coś chcesz zmienić, być dobrym, ale może i trochę lepszym rodzicem?

Cóż nad tym zastanawiają się całe rzesze specjalistów, pedagogów, psychologów i terapeutów od lat. Przeprowadzają badania, publikują nowe teorie, podejścia, szkolą rodziców…ile teorii tyle terapii.

I ile dzieci i ile rodziców tyle odpowiedzi😊Nie każda teoria pasuje do każdego człowieka, warto je jednak poznawać i szukać w nich swojego miejsca. Ze względu na zawód, wykształcenie, ale i chęć bycia wystarczająco dobrym rodzicem dla moich dwóch synów😊 czytam, szkolę się i biorę z różnych podejść to, co najbardziej bliskie mojemu sercu.

Dla rodziców, którzy chcieliby być bliżej siebie i swoich dzieci – fajnie jest przegadać to co trudne, spotkać się twarzą w twarz lub online z psychologiem. Zacząć wspólnie znajdywać swoją drogę wśród milionów teorii i porad jakim rodzicem być czy nie być. W spokojnej, życzliwej atmosferze, bez krytyki czy obwiniania przyjrzeć się swoim schematom, przekonaniom, ale również nie zawsze łatwym emocjom. Aby zacząć być dla swojego dziecka i ze swoim dzieckiem w jak najbardziej satysfakcjonującej obie strony więzi😊

Czego Wam i sobie życzę!